Fotografowanie burz
Połączenie pracy grafika z pasją fotografowania tworzy niezwykle inspirującą i kreatywną symbiozę. Jako grafik, mam na co dzień do czynienia z różnymi aspektami wizualnej komunikacji – od projektowania logo, przez tworzenie animacji 2D i 3D, po przygotowywanie materiałów reklamowych. Każdy projekt to nowe wyzwanie i okazja do wyrażenia siebie poprzez sztukę wizualną. Jednocześnie, umiejętności zdobyte podczas pracy jako grafik, pomagają mi w obróbce i edycji zdjęć. Znajomość programów graficznych pozwala mi na precyzyjne dostosowanie kolorów, kontrastu i detali w moich fotografiach, co sprawia, że stają się one jeszcze bardziej spektakularne i oddające rzeczywistość w sposób, który chciałbym przekazać.
Fotografowanie burz jest dla mnie pasją, która łączy w sobie miłość do natury, nauki i sztuki. Fascynacja burzami zaczęła się już w dzieciństwie, kiedy to z zapartym tchem obserwowałem potężne wyładowania atmosferyczne z okna mojego pokoju. Z czasem zacząłem zdawać sobie sprawę, że chcę uchwycić te ulotne chwile w obiektywie aparatu, aby móc dzielić się ich pięknem z innymi oraz lepiej zrozumieć te niesamowite zjawiska.
Nie zapomnę nigdy mojej pierwszej udanej fotografii burzowej. Było to 27 lat temu, podczas letniej burzy. Stałem na otwartym terenie, obserwując w oddali ciemne chmury i błyski. Ustawiłem aparat na statywie, wycelowałem obiektyw w niebo i czekałem. Kiedy na wywołanym filmie z mojego aparatu pojawiła się pierwsza błyskawica, poczułem ogromną radość i satysfakcję. To doświadczenie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że chcę kontynuować tę pasję.
Początki
Początki były skromne. Pierwszym aparatem, który miałem w rękach, był stary analogowy Zenith, który dostałem od ojca. Choć jego możliwości były ograniczone, nauczył mnie podstaw kadrowania, kompozycji i cierpliwości – kluczowych elementów w fotografii burzowej. W tamtych czasach nie było zaawansowanych technologii, które ułatwiałyby pracę fotografa. Wszystko sprowadzało się do intuicji i wyczucia chwili.
Fotografia zjawisk burzowych to nie tylko estetyczna przyjemność, ale także wyzwanie techniczne. Aby uchwycić błyskawice, trzeba być dobrze przygotowanym. Zwykle używam trybu manualnego, ustawiając długie czasy naświetlania, często od 10 do 30 sekund. Dzięki temu mam większe szanse na uchwycenie wyładowań, które pojawiają się na ułamki sekundy. Kluczowe jest także odpowiednie ustawienie przysłony i czułości ISO.
Kolejnym wyzwaniem jest przewidywanie pogody. Burze są zjawiskami dynamicznymi, dlatego konieczna jest dobra znajomość meteorologii. Przeglądanie prognoz pogody, analiza map radarowych i aplikacji śledzących burze to codzienność dla fotografa burzowego. Często zdarza się, że spędzam sporo czasu na analizowaniu danych, aby wybrać najlepsze miejsce i czas na sesję fotograficzną.
Ryzyko
Fotografowanie burz wiąże się z ryzykiem. Wyładowania atmosferyczne mogą być bardzo niebezpieczne, dlatego zawsze dbam o swoje bezpieczeństwo. Zwykle nie fotografuję burz z bliskiej odległości. Staram się znaleźć bezpieczne miejsce, z którego mogę obserwować zjawisko bez narażania się na niebezpieczeństwo. Często są to wnętrza samochodu lub budynki z widokiem na burzę. Fotografowanie burz to również spore emocje. Każda burza jest inna, każda ma swój unikalny charakter. Moment, gdy na horyzoncie pojawia się pierwsze wyładowanie, jest dla mnie zawsze ekscytujący. To chwila, w której czuję, że uczestniczę w czymś wyjątkowym, że mam okazję uchwycić niepowtarzalne piękno natury.
Jednym z aspektów, który sprawia mi największą radość, jest dzielenie się moimi fotografiami z innymi. Publikuję swoje prace w mediach społecznościowych oraz na blogu. Często otrzymuję pozytywne komentarze i wiadomości od ludzi z całego świata, którzy są zafascynowani moimi zdjęciami. To niesamowite uczucie wiedzieć, że moje prace inspirują innych i pozwalają im zobaczyć piękno natury w nowym świetle.
Fotografia burz podobnie jak filmy animowane to dla mnie coś więcej niż hobby. To pasja, która pozwala mi łączyć miłość do natury, techniki i sztuki. Każda burza, którą udaje mi się uchwycić, to niepowtarzalne doświadczenie i okazja do nauki.
Autor tekstu: Piotr Wojakowski