Ożywione kadry – Sztuka komiksowej animacji
Superman, Batman, Spider-Man… każdy ich zna, nawet jeśli nigdy nie czytał komiksu. To postacie, które przez lata podbiły filmy, seriale i popkulturę. Komiksy wciągają nas swoim stylem – pełnym akcji, kolorów i wyrazistych bohaterów. Ale czy da się przenieść ten klimat do explainer wideo? Czy dynamiczna animacja, pełna kadrów, dymków i charakterystycznych postaci, może skutecznie przekazywać informacje?
No jasne, że tak! Komiksowy styl w animacji to świetny sposób na przyciągnięcie uwagi. Wykorzystuje statyczne ilustracje, ale dodaje do nich ruch, efekty wizualne i dźwięk, dzięki czemu całość zyskuje życie. Charakterystyczne kadry, dymki z tekstem, linie ruchu i mocne kontury sprawiają, że widz czuje się jakby oglądał interaktywną historię zamiast zwykłego filmiku instruktażowego. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że komiksy i explainer video to dwa zupełnie różne światy.

Ujęcie z animacji, strona komiksu
Komiksy kojarzą się raczej z superbohaterami, dynamiczną akcją i humorem, a nie z profesjonalnymi materiałami wideo. Ale my postanowiliśmy złamać ten schemat i stworzyć coś świeżego – explainer, który wygląda jak komiks, ale jednocześnie jasno i skutecznie przekazuje treść.
Ilustracje
Kluczowe w takim projekcie są ilustracje – muszą być nie tylko ładne, ale przede wszystkim czytelne i dobrze oddające przekaz. Co ciekawe, w naszym explainerze nie używaliśmy lektora ani napisów instruktażowych, więc to właśnie obrazy musiały „mówić”. Animacja jest subtelna, ale dynamiczna, a ruch kamery i efekty wizualne sprawiają, że całość przypomina przeglądanie stron komiksu. Ale co to byłby za komiks bez wyrazistych bohaterów? Każda dobra historia potrzebuje postaci, z którymi można się utożsamić. W naszym projekcie dla firmy De Dietrich postawiliśmy na dwóch bohaterów – przedstawiciela handlowego i inżyniera. Każdy z nich miał swój unikalny charakter i styl, dzięki czemu widzowie od razu mogli zrozumieć ich rolę w opowieści.

Projekt postaci do animacji komisowej
Efekt?
Explainer, który nie tylko tłumaczy, ale też angażuje i zostaje w pamięci. Okazuje się, że czasem warto wyjść poza schemat i połączyć dwa zupełnie różne światy – bo właśnie w takich połączeniach kryje się prawdziwa magia!